wtorek, 27 stycznia 2009

Sobotnia tradycja

Tak oto w każdą sobotę od niemal samego początku mojego w Evansie małymi kroczkami zbliżam sie do swoistego zawału serca. Przyjemnosc przeogromna, jak zresztą widać!! Sausage, bacon, egg, mushrooms, red sauce! Obok tostu, typowe sniadanie brytyjskie, tudzież wyzwalacz kacowy. Nie oznacza to wcale, że sie czlowiek lepiej po tym poczuje, wręcz odwrotnie! Bez kaca po "kanapce" mam konkretnego! Polecam!!




środa, 21 stycznia 2009

Darwinowi na kole.

Odwiedziłem wczoraj stronę Konińskiej Grupy Kolarstwa Górskiego eKGKG http://www.mtb.konin.pl/ . Panowie bez najmniejszej obłudy pokazują na co ich stać, w sensie dosłownym i nie. Jakieś auto-dowartościowanie, tudzież brak dystansu do siebie, nie mam pojęcia. Sadząca. Więc cóż pozostało ludziska, się sadźmy! Przedstawiam ewolucję szwejkowej stajni!
Profil zawodnika:
1. Startów w wyscigach mtb: 1, Park Chopina, Konin'98, miejsce: 7, sprzet: czerwony rower Uszola, dyplomu brak, Cieslakowi się skończyły,
2. Wyprawy rowerowe: 1, Kazimierz Dolny'02, 700km, sprzęt: Cannondale Beast Of The East, na kole braci Wełniaków,
3. Niezliczona ilosć POM'ów,
4. O kurierstwie rowerowym nie wspomne.







czwartek, 8 stycznia 2009

Cuda nie-widy, czyli sprężyna powietrze.

Dzisiejszy dzien nie minął, lecz mija. Wraz z nim, tuż obok ona, Kona. Ciężka jak zawsze, jak to na oną przystało, z fancy napisem na czole i z ceną na zawał serca. Pomyslałem, na bloga wrzucę, może nie przeminie...jak reszta. Świnka nowosć patentowana, szczególnie Majic Link (Magic Link), to czarne, miedzy shockami. 6 cali skok, tył do 7,5 cala, dzieki czerwonemu maleństwu. Mówi się, że klasa swiatowa.
Hmmm.